Etykiety

czwartek, 12 stycznia 2017

Mąż abstynent

                    Wiem, że niektórym trudno będzie w to uwierzyć, że to nie na czasie, nie męskie, że dziwne... ale mój mąż nie pije alkoholu. Ba powiecie, że to nic takiego, bo Wasz też nie pije tylko okazjonalnie coś czasami. Ale mój nie pije w ogóle!!! Nie pije bo nie lubi alkoholu. Czasami koledzy pytają się go jak można nie lubić piwa?? Może ty chory jesteś? Albo jesteś anonimowym alkoholikiem?
Nic z tych rzeczy. On naprawdę nie pije, bo nie lubi. Pod tym względem jest prawdziwym wyjątkiem. Nie spotkałam jeszcze nikogo innego, kto by nie wziął do ust ani łyka tego trunku.
I powiem Wam, że fajnie mam, że mi się ta jego abstynencja bardzo podoba.
Kiedy byłam dzieckiem swego czasu przewijał się człowiek alkoholik obok mnie. Wiem co oznacza żyć z kimś takim. Wiem jaki to strach, jaka niepewność czy to czasami nie dziś będzie pijany. Ba pijany - to jeszcze nie problem, ale gorzej jeśli się potem awanturuje. Jeśli nie daje spać, jeśli po alkoholu włazi w niego bojowy duch, który udziela się wszystkim dookoła. Po wydarzeniach z dzieciństwa, zawsze sobie mówiłam, że mój facet nie będzie pił, że nie będę narażać swoich przyszłych dzieci na takie atrakcje. Jednak przyznam, że trudno było znaleźć takiego człowieka. Myślałam już nawet, że to nie możliwe.
W poprzednich związkach strasznie mi to przeszkadzało, gdy partner chodził z kolegami na tzw.piwko. Wiadomo, że to się nigdy nie kończyło na jednym. A potem dzwonisz i się martwisz gdy nie odbiera, podczas gdy on bawi się w najlepsze. Może jesteście bardziej tolerancyjne ode mnie ale ja wobec mocnych trunków jestem negatywnie nastawiona. Oczywiście nie mówię całkowicie nie bo wszystko jest dla ludzi. Samej przy większej okazji zdarza mi się wypić, ale nie upijam się do upadłego i wiem kiedy przestać.

Uważam, że taki nie pijący mąż to wielki skarb. Jestem ze swojego bardzo dumna:-) i powtarzam mu to często. Same zobaczcie jak mam fajnie:

1. Nie ma wyjść z kolegami na piwko.
Co róż słyszę od koleżanek, że ich partner miał męski wieczór nie wiadomo gdzie był i co robił.  A ja nie muszę się martwić, że późno wróci, że gdzieś zabaluje, że coś wtedy przeskrobie. Więc nie  mamy po takiej akcji cichych dni.
2. Zawsze mam taksówkę z imprez.
W związku z abstynencja męża zawsze on kieruję z wszelkich spotkań z znajomymi. Nie muszę się zastanawiać czy dziś mogę z przyjaciółką wypić lampkę wina, czy też może będę jeszcze gdzieś kierować autem.
3.Opieka nad dzieckiem.
Nie wiem czemu tak reaguje mój mężczyzna ale zawsze kiedy jesteśmy na spotkaniach u znajomych bądź rodziny mąż jakoś lepiej zajmuje się wtedy dzieckiem. Podczas gdy inni męscy przedstawiciele spotkania popijają mocniejsze trunki mój mąż woli układać klocki lub czytać bajki. A ja w tym czasie mogę spokojnie rozmawiać i nie zerkać przy tym jednym okiem na dziecko, bo wiem, że jest w dobrych rękach.

 Może ktoś pomyśli, że skoro mąż nie pije to nie mamy znajomych, otóż mamy. Wszyscy już się przyzwyczaili, że moja druga połowa nie pije. Nikt już nie pyta czemu.
Czasem gdy opowiadam o tym w swojej pracy to mi zazdroszczą koleżanki. Pytają gdzie go znalazłam:-) A tak jakoś trafił mi się taki wyjątkowy egzemplarz:-)

Zobacz również:
Pedikiur
Męskie nałogi 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz